Klamka jako detal w projektowaniu wnętrz

Moi drodzy, czy zastanawialiście się nad znaczeniem przedmiotów, które mieszkają w waszych domach? I to nie tylko w kontekście tego jaką rolę pełnią ale też jakie emocje mogą wywoływać czy przenosić. Czego symbolami mogą się stać. I jak dalece wpływać na stosunki między ludźmi, ktorzy z tymi przedmiotami obcują.

Weźmy dla przykładu taką klamkę.
Według Wikipedii, Klamka to ruchoma rączka przy zamku u drzwi, służąca do ich otwierania i zamykania. Jest sprzężona mechanicznie z zasuwą, wysuwającą się z drzwi do futryny i blokująca ich otwarcie. Najczęściej w mechanizmie umieszczona jest sprężyna, która wymusza położenie zasuwy w pozycji wysuniętej. Klamka stanowi dźwignię umożliwiającą pokonanie oporu tej sprężyny, wsunięcie się zasuwy i odblokowanie otwarcia.
Bardzo to dosłowne i techniczne. Mogłoby się wydawać, że pozbawione finezji a nawet oschłe i bez wyrazu. Ale gdyby tak ująć sprawę w sensie metaforycznym, okazało by się, że klamka jest przedmiotem o nadzwyczajnej symbolice i funkcji.

Ludzie doznają różnych uczuć i doznań przemieszczając się z pomieszczenia do pomieszczenia.
Przyjęło się sądzić, że to drzwi zajmują zaszczytne miejsce w odgradzaniu pomieszczeń, małych światów, stref przeznaczonych do różnych aktywności w domu. Ale tak na prawdę są one wyłącznie w służbie jej wysokości klamki. Bez niej, drzwi byłyby bezużyteczną barierą uniemożliwiającą swobodne przemieszczanie się pomiędzy różnymi pomieszczeniami. Bo to naciskając klamkę ktoś decyduje się na jakąś zmianę, na doświadczenie innego wymiaru.

Dwie różne rzeczywistości, dwie strony barykady. I nawet jeśli dwie osoby w tym samym czasie nacisną klamkę to i tak nie mają ze sobą kontaktu. Są sobie odległe nie rozumieją się i nie widzą, pozostając ślepymi na siebie i swoje potrzeby.
Czy jest zatem ten niepozornych rozmiarów przedmiot atrybutem władzy? Tylko w rękach zdobywcy jest w stanie służyć mu i wykonywać polecenia, w którym momencie drzwi zostaną otwarte lub pozostaną niewzruszone na swojej dotychczasowej pozycji. Osoba natomiast, która nie dzierży w dłoni tej niezwykłej broni, może tylko w napięciu, niepewności i przy wzroście adrenaliny, oczekiwać na moment kulminacyjny. Na to czy klamka poruszy się, opadnie. I czy nastąpi to po woli i drzwi otworzą się delikatnie . Czy będzie to , gwałtowne naciśnięcie i nagłe wtargnięcie.

Nasz listonosz np, który wychodzi z domu po spełnieniu swej powinności w postaci dostarczenia nieformatowej przesyłki, czuje niepewność czy oby drzwi nie zaskrzypią albo nie trzasną zamykając się i wówczas delikatnie korzysta z dostojnego mechanizmu.
Inni chcą zdecydowanym gestem nacisnąć klamkę, co ma świadczyć o dominującej i pewnej siebie postawie. Innym razem celowo nie używają klamki tak by drzwi zamykając się trzasnęły z hukiem, przez co chcą dać do zrozumienia, że są wściekli albo, że nie mają ochoty na kontynuowanie czegoś, co działo się za drzwiami.

Z klamką to jest trochę tak jak z uściskiem ręki. Ktoś niepewny podaje rękę niezdecydowanie i wstydliwie, uścisk jest lekki i delikatny. Ktoś kto jest władczy i pewny siebie, podaje rękę dynamicznie i ściska konkretnie. Aby nadać charakteru dominującego do uścisku dodaje przytrzymanie dłoni drugą ręką z góry. Ale można kogoś zignorować, nie podając mu ręki wcale.
Można też powiedzieć, że ktoś ma twardą rękę, ale to wcale nie oznacza, że jego dłoń jest z żelaza choć i tak bywa, ale o to, że jest zasadniczy, konsekwentny i trzyma wszystko w ryzach.

Takie symboliczne przepychanki najintensywniej odczuwa klamka....